Pedały
Chcę pisać jeszcze krócej. Może dzisiaj? Spróbuję.
Yeah! :D
Teraz przeniesiemy się do Brighton. Siedzę nad morzem. Jest przełom lipca i sierpnia. Kamienie są gorące od słońca. Powietrze jest ciężkie i wilgotne. Angielska pogoda? Yhym! Czekam, aż zrobi się chłodniej i idę do domu. Tak. Z buta...
Następnego dnia dostaję z polecenia od Soni, dziewczyny Johna, kontakt do Kirka. Kirk jest kanadyjczykiem. Kirk jest emerytowanym nauczycielem. Kirk mieszka blisko morza. Kirk jest gejem i cudownym człowiekem.
Kirk, po tym jak opowiedziałem mu moją historię (czyli to co tutaj czytacie) mówi: "Kolego, mam w garażu stary rower. Oddam Ci go za darmo." To był stary i zapuszczony, mały, marketowy rower górski. Ale działał.
W Polsce jest dużo żartów z pedałów. W Brighton jest dużo pedałów. Jeden z nich okazał mi więcej człowieczeństwa niż ktokolwiek inny. Tego dnia, pierwszy raz od dwóch miesięcy, miałem swoje dwa pedały. I ramę, i koła, i łańcuch, i kierownicę, i siodełko. Od tego dnia, miałem już "z górki".
Yeah! :D
Photo by Alexandra Murashko on Reshot
Komentarze
Prześlij komentarz