Buty

Miło było pisać o tym jak było cudownie. Ale... Tytuł zobowiązuje! Nie bez powodu jest taki wulgarny, i niestety tym samym trafny. Dzisiaj będzie o tym jak szybko okazało się, że (biorąc pod uwagę kwestie praktyczne ) wylądowałem w samym środku tak zwanej "czarnej dupy". Ta kraina mlekiem i miodem płynąca już pierwszego popołudnia ujawniła swoje surowe i wrogie oblicze. Miałem wątpliwą przyjemność przekonać się o tym dotkliwie na własnej skórze. Ku mojemu zaskoczeniu odczułem to nie tylko fizycznie ale i emocjonalnie. Pierwsze rozczarowanie - plaża. Szczerze mówiąc to nadal odczuwam dość osobliwy dysonans nazywając plażą coś co bardziej przypomina plac z pospółką. Wszędzie kamyki! I ani ziarnka piachu. Złapałem się za głowę. Z jednej strony byłem zafascynowany widokiem morza, a z drugiej zupełnie wybity z rytmu przez te kamulce. Ponadto, standardowo w kanale La Manche, woda nie rozpieszczała ani przejrzystością, ani temperaturą. A dla dopełnienia "efektu" wszęd...